Często zdarza się, że przynoszę Sobie do mojego pokoju herbatę, ale boje się, że jeśli postawie ją na gołym stole od wrzątku może zostać ślad. Postanowiłam więc, że przygotuję dla Was podkładki DIY, które moim zdaniem są wyjątkowo urocze. Wyglądem przypominają cytrusy, z tą różnicą, że nie musicie ani trochę ograniczać się z kolorami.  Ja zdecydowałam się na pomarańczowy, limonkowy i różowy. Dajcie znać, czy Wam się podoba i czy chciałybyście więcej postów z serii DIY


Potrzebny będzie nam filc w białym i dodatkowo wybranym przez Was kolorze, klej na gorąco, nożyczki, ołówek i przedmioty, od których będziecie mogli odrysować kółka w trzech rozmiarach.
Najpierw odrysowujemy i wycinamy średnie kółko z białego filcu, a później małe i duże z wybranego przez Was koloru.
Następnie najmniejsze kółko przecinamy po osiach na sześć równych części.
Wszystko sklejamy klejem na gorąco i gotowe.
Koszt takich podkładek jest bardzo niewielki, a świetnie pasują do większości wnętrz i idealnie nadają się na prezent od serca ♥

Podobno przeprowadzono badania i okazało się, że większość ludzi, gdyby miała taką możliwość zapłaciłaby za dwudziestą piątą godzinę doby. Niestety szansy na taki zakup nie mamy. W jaki więc sposób samemu wydłużyć sobie dzień? Przedstawię Wam moje sposoby, których staram się używać (choć NIESTETY nie zawsze mi to wychodzi).

Wstań wcześniej

Nie marnuj czasu

Za pół godziny leci w telewizji mój ulubiony serial, więc nie mam już ani trochę czasu, żeby ogarnąć pokój. Znacie to uczucie? Dużo rzeczy do zrobienia, ale przecież dosłownie za "parę chwil" jest coś, czym chcecie się zająć, lub co zaplanowałyście. Starajmy się nie marnować takich niepozornych chwil, bo być może dzięki ich pełnemu wykorzystaniu w ciągu dnia uda nam się zaoszczędzić godzinę na wieczorne leniuchowanie z czystym sumieniem albo na zrobienie czegoś, na co rzekomo nie mamy czasu.

Nie odkładaj na później

Później posprzątam po śniadaniu, później wyczyszczę buty, później pochowam ubrania, później odrobię lekcje, później pościelę łóżko, później poodkurzam, później..., później..., później..., przecież to wszystko zrobię... PÓŹNIEJ. No właśnie później, a dlaczego nie teraz? Trzeba pokonać wewnętrznego lenia i czynności, które możemy zrobić od razu, róbmy natychmiast. Często okazuje się, że zajmują one tylko kilka minut, ale kiedy się nawarstwią mogą zająć nam nawet ponad godzinę, a czas który mogłyśmy wcześniej na to wykorzystać i tak będzie "przebimbany".


A jakie Wy macie sposoby na wydłużenie Sobie doby? Wiem, że te które podałam wyżej wydają się proste, ale niestety często zapominamy ich używać.

Kiedy urządzałam mój pokój jakieś dwa lata temu stwierdziłam, że biurko jest mi niepotrzebne, a z powodzeniem zastąpi je stolik kawowy. Na wiosnę tego roku doszłam do wniosku, że jednak niestety tak nie jest. Potrzebuję takiego stołu chociażby po to, żeby móc wygodnie pomalować lub skupić się na pisaniu bloga. Ktoś mógłby powiedzieć, że z laptopem można przecież siedzieć na kanapie. Dla mnie jest tam jednak za dużo rozpraszaczy typu telewizor, możliwość zdrzemnięcia się, albo szafa z lustrem, w którym cały czas mogę się przeglądać. Wracając, zaczęłam oglądać przeróżne biurka, najpierw stwierdziłam , że chciałabym takie z wysuwanym blatem, szafkami i półkami. Później zdałam sobie sprawę, że jestem osobą lubiącą przestawiać meble i wprowadzać zmiany w swojej małej przestrzeni, a z takim stołem nie będę miała takiej możliwości. Zaczęłam więc przeglądać zawsze pomocny Pinterest. Było tam sporo prostych biurek z dwoma równoległymi szufladami, które zaczęły mi się bardzo podobać i właśnie takie znalazłam w Ikei. Mimo, że do tego sklepu mam spory kawał drogi, nie sprawiało to problemu, bo wcześniej znalazłam tam dla siebie fotel, po który i tak trzeba by pojechać.



W niedzielę pojechaliśmy do Warszawy. Tam okazało się, że po moje meble trzeba podjechać do magazynu, Nie byliśmy z tego powodu zachwyceni, bo lało, jak z cebra. No, ale skoro pokonaliśmy już tyle kilometrów, to parę kolejnych nie zrobi większej różnicy. I w końcu się stało, miałam już swoje wymarzone biurko i fotel. W domu Mama pomogła mi w skręceniu, a ja dodałam od siebie kilka dodatków takich, jak kaktus, pojemniczki na długopisy, czy organizer do szuflady.
Pisząc tego posta siedzę w moim małym biurze i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Muszę powiedzieć, że naprawdę miło spędza mi się tu czas i jestem o wiele bardziej skupiona. Także jeśli właśnie urządzacie Swój pokój i zastanawiacie się, czy biurko jest Wam potrzebne, to radzę Wam się jednak na nie zdecydować. Moje wcale nie jest duże, a wręcz bardzo małe, ale jednak jest i doskonale spełnia swoją funkcję. Ostatnio myślałam nawet, że jeśli kiedyś zachce mi się mieć w pokoju toaletkę, to wystarczy, że nad biurkiem powieszę piękne lustro i nikt się nie domyśli jakie było jego pierwotne zastosowanie

A Wy macie Swoje biurka? Lubicie przy nich pracować, czy wolicie jednak kanapę?

Pamiętam, że kiedy mój pies był mały podziwiałam ludzi jeżdżących ze zwierzakiem na rowerze. Mimo, że Mila nie jest ogromnym amstafem, to na smyczy potrafi mocno ciągnąć, kiedy zobaczy kota, albo ptaka. Nie wchodziła więc w grę jazda w stylu "Kierownicę potrzymam jedną ręką, a w drugiej będę miała smycz''. Z resztą teraz, uważam to, za bardzo, ale to bardzo niebezpieczne. W końcu wystarczy, że pies lekko pociągnie, a my już tracimy równowagę i leżymy. Nie jest to jednak najgorsza opcja.  "Pomysłowi" ludzie wpadli na jeszcze ''lepszy'' pomysł. Bo przecież można przywiązać smycz do roweru! Teraz przedstawmy poprzednią sytuację. Jedziemy, pies biegnie przywiązany do roweru i nagle zauważa kota. Co robi? Oczywiście zaczyna ciągnąć, przez co my znowu się przewracamy. Tyle, że w tej sytuacji to nie jest koniec. Pies biegnie, rower ciągnie się za nim, a co za tym idzie my też prawdopodobnie jesteśmy ciągnięci po asfalcie, błocie, lub co najgorsze żwirze...

Wiem, że jogurt naturalny z owocami na śniadanie nie jest żadnym, wielkim odkryciem. Dla mnie jednak to połączenie jest wyjątkowo udane i po prostu nie mogłam się z Wami nie podzielić tym przepisem. Tym bardziej, że tą pyszną kompozycją możemy (niestety) cieszyć się tylko w lecie ze względu na sezonowe owoce. No dobrze, nie przedłużając już dłużej przechodzę do przepisu.



Potrzebne będą nam:
- Kubeczek jogurtu naturalnego 250g
- 2 świeże morele
- Garść borówek
- 3 kostki startej gorzkiej czekolady (oczywiście może być też mleczna, jednak w wersji gorzkiej jedzenie będzie zdrowsze i nie będzie aż tak słodkie)
- Łyżeczka miodu

Najpierw umyj owoce i pokrój morele w kostkę. Później posiekaj lub zetrzyj na tarce czekoladę. Następnie przełóż jogurt do miseczki, dodaj owoce, posyp czekoladą i polej miodem. Gotowe!
Przygotowane śniadanie bardzo ładnie się prezentuje, a do tego jest wyjątkowo smaczny. Napiszcie w komentarzach, jeśli skorzystacie z mojego pomysłu, lub podajcie Swoje własne.

             Cuddly♥

Witam Was bardzo serdecznie na moim blogu,
tutaj jestem Cuddly♥
Interesuję się modą, rękodziełem i dekorowaniem wnętrz. Moją wielką pasją są też zwierzęta. Chciałabym, aby ten blog był miejscem z mnóstwem inspiracji, pomysłów i propozycji, jak sprawić, żeby nasze życie było, jak najbardziej kreatywne.
Mam nadzieję, że zarówno ja, jak i moi czytelnicy będziemy miło spędzać tu czas.

Cuddly♥